DZIEŃ DOBRY! Dziś jest:

ZOBACZ CO NOWEGO!

Monochromatyczna jesień

Czy naprawdę muszę jeszcze kogoś przekonywać, że jesień to najbardziej stylowa pora roku? Słońce, choć temperatura spada, wciąż łagodnie oświetla nasze twarze, nie paląc już tak intensywnie, jak latem. Drzewa zmieniają swoje barwy na coraz bardziej malownicze, wybierając najcieplejsze odcienie, jakie świat widział. Pomarańczowy, żółty, czerwony - wszystkie ich odcienie pomieszane na liściach powodują co roku mój zachwyt. Uwielbiam spacery, kiedy mogę podziwiać zmieniającą się przyrodę. Nawet nie wiecie, ile radości w tym roku dostarczył mi widok jarzębiny :) Jakże to cudowna wiadomość, że jednym z najmodniejszych kolorów jesieni 2024 jest burgundowy!

Przyznaję się - ja również w chłodniejsze dni wybieram "bezpieczne" kolory - moja garderoba płonie w czerni, bieli i szarościach. Natomiast za każdym razem nie mogę się napatrzeć na te cudowne musztardowe sweterki, które widuję co roku. Miałam już kilka podejść do tego koloru, ale.. jesteśmy w relacji "to skomplikowane" :) 


Styl klasyczny nie podąża ślepo za trendami – gdyby tak było, nie zasługiwałby na miano klasyki. Charakteryzuje się prostotą i elegancją, z naciskiem na jakość materiałów i, moim zdaniem, szafą kapsułową, w której każda rzecz pasuje do każdej, tworząc świetne zestawienia. Ale... jest pewien haczyk. Trzymanie się tego stylu zbyt sztywno może ograniczać. Nie warto traktować go ani żadnych innych porad znalezionych w sieci jako niepodważalnych zasad. Eksperymentowanie i otwartość na nowe pomysły, oczywiście w granicach dobrego smaku, to klucz do stworzenia wyjątkowego wizerunku!

Już jakiś czas mówi się o monochromatycznym makijażu czy stylizacjach. Jestem ciekawa, do ilu z Was przemówił ten trend :) Z tego co udało mi się wyszukać, początki tego nurtu sięgają jesieni 2022, gdzie prosty i delikatny makijaż w jednej tonacji był le top du top, czyli najlepszy z najlepszych. Do obszaru mody wszedł sezon później, na wiosnę 2023. U mnie był to raczej rzadki wybór, natomiast jesień 2024 jest nieco inna...

Monochromatyczność w modzie oznacza - najprościej mówiąc - wszystko w jednym kolorze bądź podobnym tonie :) Niestety, zdjęcia z Pinteresta mają zbyt słabą jakość, żeby wylądowały na blogu, w związku z czym dziś odpuszczę propozycje outfitów. Jestem natomiast ciekawa, jak Wy odnajdujecie się w tym prostym, ale zarazem wykwintnym trendzie :) Dajcie koniecznie znać w komentarzu!

Komentarze

  1. Mam podobne zdanie o jesieni, co Ty.
    Mojej szafy nie nazwałabym kapsułową, ale mam na tyle mało ubrań, że gdybym wyciągała coś z niej na ślepo do ubrania, to i tak by do siebie pasowało. U mnie dominujący kolor do czerń, znajdą się pojedyńcze rzeczy białe, szare, bordowe czy jasnoróżowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :)
    Ja zacznę od tego, że rzeczywiście kolorowa jesień jest bardzo ładna dla oka (a w lesie, jeśli widzę jeszcze grzyby do zerwania to już wspaniałe), ale wolę wiosnę i lato, kiedy kwitną kwiaty, zielona trwa i drzewa, do tego ogrzewające nas słońce i błękitne niebo :) Tak, to dla mnie najlepsze!
    Co do kolorów jesieni raczej u mnie standard, do kiedy jest ciepło i słonecznie preferuję jasne kolory, te pełne życia. Kiedy, niestety jest już bardziej deszczowo, mało słońca to raczej ciemniejsze, dżinsy, brązy. Czasem, oczywiście coś w innych kolorach, ale to wtedy, kiedy nie muszę wychodzić na zewnątrz.
    Pozdrawiam Cię mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam monochromatyczne stylizacje, a pod kątem stylistyczno-kolorystycznym jesień to moja ulubiona pora roku! Beże, brązy, zdecydowanie bardziej do mnie przemawiają niż krzykliwe letnie trendy nasycone neonami i pastelami. Do tego warstwowość jesieni to coś, co totalnie wzbogaca każdą stylizację!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz


instagram @wiktcsia